Śladem cerkwi grekokatolickiej

                            Wędrując po Bieszczadach można zobaczyć głównie drewniane cerkwie, niektóre przekształcone na kościoły rzymskokatolickie lub prawosławne. Przetrwało niewiele, większość zniszczono po wysiedleniu Ukraińców, niektóre w latach 80-tych.
                             Słowo "cerkiew" pochodzi od greckiego "kyriakon", czyli "pański". "Kościół"wywodzi się z łacińskiego" castellum( zameczek). Aż do  XIV wieku w języku polskim używano słowa cerkiew nazywając tak każdą świątynię chrześcijańską.
                             Podział Kościoła na wschodni i zachodni wywodzi się jeszcze ze Starożytności. Do dziś można rozpoznać rysy rzymskie w katolicyzmie i protestantyźmie a greckie w prawosławiu. Zerwanie jedności chrześcijaństwa nastąpiło w 1054r.
                             Bieszczady do XV wieku były terenami niezaludnionymi a niektórzy górale byli  poganami. Przybysze zaludniający te tereny byli chrześcijanami obrządku wschodniego. Biskupstwo prawosławne przemyskie istniało od Xw. a katolickie powstało w 1340r.
                             Po II wojnie światowej Stalin zlikwidował Kościół grekokatolicki, który działał potem na Ukrainie w podziemiu. W Bieszczadach po wysiedleniach pozostali nieliczni Ukraińcy wzdłuż linii kolejowej Zagórz- Łupków. W 1948r w Komańczy wznowiono działalność parafii grekokatolickiej jako jedynej na Podkarpaciu a  w latach 80tych wybudowano w Komańczy pierwszą w Bieszczadach po wojnie nową cerkiew grekokatolicką. W latach 2000 czynne cerkwie grekokatolickie były w Ustrzykach Dolnych, Rzepedzi, Wielopolu i Mokrem. Prawosławne w Sanoku, Zagórzu, Szczawnem, Turzańsku i Komańczy.
                              W 1990r. Kościół grekokatolicki zwany oficjalnie Kościołem obrządku bizantyjsko- ukraińskiego został oficjalnie uznany w Polsce.
                               W teologii nie ma dziś różnic między katolicyzmem greckim i rzymskim. Prawosławie odrzuca łacińską naukę o pochodzeniu Ducha Świętego i naukę o czyśćcu, nie uznaje dogmatu o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu Maryi, odrzuca też nauki papieża.


                                Kościół wschodni dopuszcza do święceń kapłańskich ludzi żonatych, nigdy odwrotnie. Kościół grekokatolicki w Polsce wprowadził celibat w okresie międzywojennym a kapłani prawosławni są zwykle żonaci.
                                Kościół wschodni korzysta z kalendarza juliańskiego a więc wszystkie święta stałe przypadają o 13 dni później niż w kościele zachodnim.
                                Kult grekokatolicki w Bieszczadach nie był zbyt rozwinięty. Pielgrzymowano do Łopienki i Zawozu oraz do Kranego Brodu. Prawosławne sanktuarium było w Poczajowie. Szczególne miejsce  kulcie odgrywa ikona. Nie jest obrazem religijnym ale świętym. Ukazuje wiernym obecność w czasie liturgii i modlitwy Chrystusa, Jego Matki i świętych.
                                W liturgii wschodniej występuje ikonostas. Z dawnej przegrody ołtarzowej oddzielającej nawę, gdzie gromadził się lud, od prezbiterium, miejsca sprawowania liturgii eucharystycznej, powstał traktat teologiczny w obrazach. Jego centrum stanowią cztery wielkie ikony zwane namiestnymi, przedstawiające kolejno od prawej patrona cerkwi, Chrystusa Nauczającego, Maryję z Dzieciątkiem i świętego czczonego w danym rejonie. Między ikonami Chrystusa i Maryi znajdują się carskie wrota- brama otwierająca wiernym widok na ołtarz. Na jej ozdobnej kracie umieszczona jest dwuczęściowa ikona Zwiastowania i ikony czterech ewangelistów. Po bokach znajdują się wrota diakońskie.


                                Nad carskimi wrotami umieszczany jest Mandylion czyli Spas Nerukotwornyj"nie ludzką ręką uczyniony obraz Zbawiciela", według tradycji mający swój początek w odbiciu twarzy Chrystusa na chuście. Z Mandylionem sąsiaduje rząd ikon świątecznych tzw. prazdników, których zazwyczaj jest 12. Wyobrażają główne święta kościelne. W centrum znajduje się ikona Ostatniej Wieczerzy.
                               W następnej kondygnacji umieszczana jest ikona Deesis( modlitwy błagalnej). Chrystus zasiada na tronie; po jego bokach wstawiają się za rodzaj ludzki Matka Boska i Św. Jan Chrzciciel a dalej apostołowie. W najwyższej kondygnacji, której w mniejszych cerkwiach brak, wyobrażeni są prorocy i patriarchowie z Ukrzyżowaniem pośrodku.
                               Ikony malowali tylko mnisi. Po wojnie większość ikon skradziono lub zniszczono, nieliczne znajdują się w Muzeum w Sanoku i Łańcucie. Najcenniejsza, obraz Matki Boskiej Bieszczadzkiej, XVI wieczna ukraińska ikona znajdująca się w Jasieniu została skradziona w 1992 roku.



Źródło: Przewodnik Bieszczady dla prawdziwego turysty
                         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz